Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 2.pdf/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

byli rzeczywistymi naczelnikami mniejszych lub większych grup zbrodniarzy.
To bezprawie tak dalece postąpiło, że niektórzy zbrodniarze chełpili się, nawet nigdy nie popełnionemi zbrodniami, byle tylko tym sposobem większe dla siebie zdobyli znaczenie. Skoro tylko jaki nowy zbrodzień w Bagnie się pojawił, czytano mu paragrafy zachowania się i pożycia w więzieniu. Oprócz tego pouczano go odnośnie do porządku, jaki w Bagnie przestrzegany być powinien. Przybysz tylko na pewną liczbę lat skazany, dowiadywał się zaraz na wstępie, że w razie usiłowanej ucieczki podlegał bastonadzie, jakkolwiekby zamiaru nie wykonał. Wrazie, gdyby mu się ucieczka udała, lecz gdyby go schwytano, czekało go trzyletnie przedłużenie kary. Wreszcie wrazie kilkakrotnie usiłowanej ucieczki kara mogła być na czas nieograniczony przedłużona. Zbrodzień na całe życie skazany otrzymywał podobnie bastonadę wrazie udaremnionego usiłowania ucieczki, a gdy uciekł i schwytany został, musiał przez lat trzy podwójne dźwigać żelaza.
Nowo przybyłemu przedstawiono też niepokonane trudności, jakie z ucieczką połączone były. Dawano mu do wiadomości, że zaraz po zniknięciu skazańca, trzykrotnie z armaty strzelają, wywieszają chorągiew na szczycie budynku, zawiadamiają natychmiast wszystkie okoliczne stacye żandarmeryi, a wreszcie za ujęcie zbiega naznaczają nagrodę. W tym celu w mieście i po wsiach rozlepiano publiczne ogłoszenia. Nagroda za ujęcie zbiega wynosiła