Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 1.pdf/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się mógł wziąść do odnalezienia krewnych. Nie byłoby to wcale z nader wielkiemi połączone trudnościami i mógłbym znalazłszy, drogo sprzedać tajemnicę. W istocie mam tu w perspektywie bardzo dobry interes i zastanowię się nad nim zdrowo, jeźli się tylko z naglącą sprawą teraźniejszości uporam.
Bezpośrednio po tych budujących uwagach, Rodille położył się do łóżka i w krótkim czasie zasnął snem sprawiedliwego.
Baron Viriville a raczej Andrzej Bernard był synem pracowitego wieśniaka w górach Jura. Uznał on wcześnie, że dlań rodzina tylko ciężarem być może. Jako roztropny i przezorny człowiek starał się przeto uwolnić.
Licząc zaledwie lat ośmnaście, opuścił zatem wioskę rodzinną, ojca i młodszego brata i udał się w świat, aby szukać szczęścia i gonić za bogactwem.
Gonić za szczęściem! W jakiż sposób można dojść do tego celu?
Andrzej Bernard znalazł sposób do tego.
Posiadał on w wysokim stopniu zdolność umysłową do wszelkich interesów handlowych, lecz zbywało mu przytem na wszelkich uczuciach a zwłaszcza na sumieniu.
Był on poczciwym lecz tylko dlatego, że poczciwością najłatwiej mógł zdobyć zaufanie ludzi i żyć jakoś na tym świecie.
Przypadkowość jego niestałego, w początkach bardzo trudnego młodocianego życia zawiodła go do Havre, gdzie bez grosza w kieszeni jako chłopiec okrętowy najął się i pojechał do Ameryki. Tam