Strona:PL Montepin - Jasnowidząca. T. 1.pdf/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zaraz też wziął się do tego.
Traf częstokroć pomagający w złem, sprowadził go z młodą kobietą, równie zepsutą, równie przewrotną, jak on sam i nie przebierającą w środkach, byle zrobić majątek.
Ta hetera, na imię i nazwisko Pamela Verrier mimo lat młodych, liczyła zaledwie lat dwadzieścia i cztery, w życiu hulaszczem i rozpustnem starła prędko z twarzy urok młodociany; piękność, która stanowiła jej cały kapitał, zwiędła, zdrowie podupadło, została jej tylko chytrość i przebiegłość, Horner uznał ją, jakby umyślnie stworzoną do roli, którą jej przeznaczał. Porozumiał się z nią, obiecał zrobić z niej lunatyczkę i jasnowidzącą, zaproponował spółkę, a ona to wszystko przyjęła z entuzyazmem.
Horner najął natychmiast ów dom w ogrodzie, umeblował go z przepychem i zapowiedział konsultacye magnetyczne.
Nowość zachwyciła mieszkańców Paryża. Powodzenie rosło z dniem każdym, Horner i Pamela, byli oboje komedyantami niezrównanymi. Najwięksi sceptycy pod tym względem dali się złapać na wędkę, i uwierzyli w sen na jawie lunatyczki, w jej odpowiedzi dawane tonem patetycznym, pełnym natchnienia, lub z pewnem wahaniem i pół-słówkami, co wszystko wywoływało efekt kolosalny. Ma się rozumieć, iż Horner z równą zręcznością zadawał jej pytania.
Reputacya magnetyzera szerzyła się jak ogień na dachu ze słomy. Oszukiwani niegodnie mnożyli się jak grzyby po deszczu. Wkrótce Horner i Pamela nie mogli nastarczyć kousultacyi, tyle się po