Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXII

Co to jest za eliksir? Rybaku, to wiedza,
To eliksir ów boski, który piją duchy,
Skarb, gdzie myśl z doświadczeniem wzajem się wyprzedza;
Gdybyś, rybaku, złowił w sieci swych łańcuchy
Wszystko złoto, co w żyłach swych kryją Meksyki,
Wszystkie Indyj dyamenty i perły Afryki,
Twój połów mniejby wart był od tej flaszki kruchéj.


XXIII

Patrz. — Jakie uniesienie wrzące, nieudane!
Jedna więcej znów sława ludowi przybywa.
Dział rozhuki potężne, dzwony rozbujane
Wstrząsają w sercach wzruszeń najskrytsze ogniwa.
Dziś bohaterom wiedzy — raczej, niż pól bitwy —
Pogrzebów narodowych należą modlitwy.
Czytaj napis na murach: „Pamięć wiecznie żywa!“


XXIV

Pamięć! chwała! odkrywcom torów niezdobytych
W człowieku czy w naturze, równych w głębokości
W źródłach cnoty i dobra, wpół ledwie odkrytych,
W sztuce, niewyczerpanej otchłani świetności!
Czemże niepamięć, jady, cierń zniewagi krwawy,
Lody i uragany tej ziemskiej przeprawy?
Na głazach grobów dęby wzrastają wielkości.


XXV

To najpiękniejsze drzewa ziemi obiecanéj,
To, rodzie myślicieli, twe morskie latarnie!
Żegluj bez próżnej trwogi, by wiatr lub bałwany