Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Wszystkie dzwony.

Światła zrodziny i światła konanie;
Z jutrzni, z zachodów — cóż, cóż pozostanie?
Wszystko, o Panie,
Okrom Wieczności, w świata dziedzinie
Daremnie ginie
I marnie.

Echa dolin.

I marnie.

Wszystkie dzwony.

Módlmy się, módlmy, we łzach i skrusze,
Nad fal otchłanią, na gór wyżynie,
Za żywych i za umarłych,
Za tyle win ukrytych, za zbolałe dusze.
Litości, Panie!
W sobie zadufanie,
Co cię nie wzywa w męce człowieczej,
Wszelkie obłąkanie,
Co tobie przeczy,
Wszelkie miłowanie
Ziemskich jeno rzeczy,
Przebacz, o Święty.

Echa dolin.

O Święty.

Wszystkie dzwony.

Módlmy się za śpiące
W grobach na wsze strony,
Których winę, niewinę mącą tu obrońce,