Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/246

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Au fond de l’abime, où, dans la nuit éternelle.



De profundis.

Na dnie otchłani, zkąd w mroku bez końca
Jęk wieczny bije przez czasów przestrzenie,
Ocean żywych wije się, roztrąca,
A wiatr unosi w próżnię jego wrzenie.

Od spadających weń w tył fal tysiąca
Ten przypływ ludzki wzrasta niezwalczenie;
Z opadłej fali nowa fala grzmiąca
Wstaje — i wyżej w mroczne tryska cienie!

A gdy na stoki przepaści ponure,
Pleniąc się, rzężąc, ludzkość drze się w górę,
Jak fala morska, co wzbiera zdaleka, —

Tam, nad urwiskiem, w świtów różaności,
Na krzyżu, zbudzon jękami ciemności,
Chrystus objęcia otwiera — i czeka!




ÉMILE VAN ARENBERGH. DE PROFUNDIS.