Strona:PL Milton - Raj utracony.djvu/345

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nietylko z prawa, lecz i z posiadania!
Was zawiadamiam teraz, żem powrócił
Z nadspodziewanem powodzeniem, aby
Tryumfująco wywieść was z tej nory
Piekielnej, wstrętnej, z mieszkania boleści,
Z turmy naszego tyrana; już teraz
Jak władcy bierzcie świat nowy, obszerny,
Od rodzinnego Nieba mało mniejszy.
Z niebezpieczeństwem wielkiem go zdobyłem.
Długo byłoby opowiadać o tem,
Czegom dokonał, com ucierpiał, z jakim
Trudem przebyłem głębię chaotyczną,
Straszną, bez granic, czczą, a teraz nad nią
Grzech i Śmierć drogę bitą i szeroką
| Wybrukowały, by wasz pochód chlubny
Przyśpieszyć. Nie tak ja, co z wielką pracą
Utorowałem sobie ciężkie przejście
Przez niedostępne przepaści, przez łono
Odwiecznej Nocy, dzikiego Chaosu,
Który, w obawie o swe tajemnice,
Srogo się mojej podróży opierał,
I z wielką wrzawą powołał się nawet
Na Przeznaczenie. Ujrzałem nareszcie
Nowostworzony świat, o którym w Niebie
Długo już naprzód chodziły pogłoski;
Budowa dziwna, doskonała, w której
Człowiek umieszczon w Raju, przez wygnanie
Nasze szczęśliwy. Namową podstępną
Zdołałem odwieść go od jego Stwórcy,
I ku większemu waszemu zdziwieniu