Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
190

cnotą, pięknem na wszem umiarkowaniem; poczciwemi postępki, nadobnemi a ozdobnemi sprawami, ten jest jako szczep pięknie uszczepiony, który z siebie nadobne jagódki a wdzięczne owoce zawżdy podawać może. Albowiem jako on mistrz który uczył Achillesa, gdzieteż tam był drugi uczeń u niego Tersytes, nadobne o tem wierszyki napisał, gdy się Achilles poczynał okazować w cnotach, w pięknych obyczajach, mając się już ku pięknym sprawam a ku dzielnościam. A Tersytes był leniwy, plugawy, ospały, a wszystko w kącie siedział, tedy tam o nich tak napisał:

Iż wolałbych zawżdy aby Tersytes urodził Achillem,
Niż Achilles Tersytem który kąta pilen,
Wolałbych by wół urodził jelenia pięknego,
Niż by jeleń urodził wołu leniwego.

Szara pycha jako szkodliwa.

A wszakoż też kto będzie tym szlachetnym klejnotem szlachectwem, chociaj i dobremi cnotami osadzony, tedy mu tego trzeba między inszemi przypadki pilnie przestrzegać aby w nim jaka szara pyszka nie urosła.