Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
182

więc tu sobie po cichu rzkomo szepcą, ale tak aby przedsię pan słyszał: Bracie, a widziałeś, toć to prawy Hektor. Albo jeśli jako pięknie na nim szata leży, tedy także drugiemu szepce: A prawda, iż prawy Hiszpan. Ba prawda nokcin iż Iżpan, bo by był iż chłop, tedyby tak nie chodził. Albo gdy przyjdzie jaka nowinka iż gdzie ludzi co urwano albo co porażono, ali z niego wnet Aleksander wielki.
A tak dziwnych a dziwnych najdziesz sztuk w tem jaszczurczem nasieniu, któremi kąsają a szczypią nietylko pana ale i wiele ludzi, a nakoniec i sami siebie. A tak jeśli czego trzeba wielkiemu stanowi, tedy wiernej rady a prawdziwego przyjaciela, coby mu prawdę mówił. A nikomu oń nie trudniej, jedno wielkiemu stanowi. Bo jedni nie śmieją, drudzy też folgują rzeczam swoim. A wielki stan gdzieby się takiego dopatrzył a doświadczył prawego a życzliwego człowieka, iżby mu prawdę mówił, gdyż żadny przypadków swych obaczyć nie może, a każdemu się swe sprawy podobają, miałby go jako ono powiedają i w złoto okować.
Albowiem podszczuwacz a na co on innego pana przywiedzie, jedno na złą sprawę jego: zkąd mu i upadek i zła sława snadnie