Przejdź do zawartości

Strona:PL Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego (1881).djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
112

niemi zamnoży, pan się imie wójtowej, a pani wójta, więc pan wlecze do wójtowej, a pani też nasypie pełen wór wójtowi, aż więc czasem i krup nie dostanie do kasze na wieczerzą. A wójt powieda iż się mitręgą żywi. Ale bodaj zabit i z taką mitręgą, bo więtsza mitręga w dworze, kiedy już w pudle niemasz nic.

Równemu z równym ożenienie nalepsze.

Ale jeśli jużeś tak na tem swą myśl postanowił, iż w tym poczciwym stanie chcesz żywot swój postanowić a staniku swego pomiernego, poważnego, statecznego i bogobojnego użyć, szukajże sobie żonki staniku sobie równego, wychowania a ćwiczenia rostropnego, obyczajków nadobnych a wstydliwych, a pomocy wżdy jakiej, jaka może być, bo powiedają iż to są przysmaki do dobrego ożenienia: uroda, obyczaje, przyjaciele, a pomoc. A nie zawodźże się na wielkie trudności, na wielkie zgraje, na wielkie koszty, boć mało po tem iż bęben przed tobą kołace a surma wrzeszczy, a chłopi się po płociech wieszają, ukazując sobie gdzie tu pan młody jedzie. Bo znajdziesz u drugiego co na tę przejeżdżkę a na przynosiny posagu mu nic nie zostanie, i będzie długo sypiał aż do