Strona:PL Michał Bałucki - Ciepła wdówka.djvu/031

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przez to małżeństwo staniecie się odrazu bogatemi pannami, bo na każdą z was przypadnie mniej więcej (liczy po cichu) z jakie sześćdziesiąt do ośmdziesiąt tysięcy. A co? czy nie świetna myśl? hę? Cóż wy na to?
Flora. Cóż my możemy powiedzieć na to?
Laura. Ojciec przecież jesteś już pełnoletnim i możesz zrobić, co ci się podoba.
Łapiszewski (z zapałem): To też zrobię, jak Boga kocham, zrobię. (Wstaje i chodzi): Dziś jeszcze wybiorę się do niej z wizytą i przypomnę się jej pamięci. (Do wychodzącego z restauracji doktora): Doktorze, czy nie wiesz, gdzie mieszka pani Stroińska?
Doktor. Chcesz się z nią widzieć?
Łapiszewski. Tak.
Doktor (wskazuje na lewo za kulisy): Idzie tu właśnie.
Łapiszewski. Gdzie? gdzie?
Doktor. Tam koło bazaru, z tymi dwoma panami.
Łapiszewski. A prawda, poznaję ją po tej wspaniałej talji. Dzielnie się jeszcze trzyma. (Do córek): Toż to się kobieta ucieszy, jak mnie zobaczy; skakać będzie z radości. (Wyjmuje lusterko i grzebyk, zaczesuje pospiesznie łysinę): Tylko jej nic nie mów doktorze — ciekawym, czy mnie pozna? (Do córek, żeby doktor nie słyszał): A wy bądźcie dla niej grzeczne, bo to przecież o wasz los chodzi.
Laura (krzywi się): Ależ dobrze już, dobrze. (Do