Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czekajcie na mnie! — zawołał do odchodzących młodzieńców — ale nie zapomnij swego puginału, panie de Mergy.
Otarł ostrze o koszulę zmarłego i ubrawszy się spiesznie, podążył za nimi.
— Pociesz się, mój młody przyjacielu — rzekł do Bernarda, kiedy wsiedli do łodzi — masz minę tak żałosną, jak gdybyś jechał na swój pogrzeb... Hej! przewoźniku, nie żałuj pracy, wiosłuj żwawo, a dostaniesz pistola. Widzę halabardzistów, zbliżających się od strony wieży Nesle, nie radbym wdawać się z nimi.


IX.
Biała magia.

Straż miejska, krążąca zawsze w pobliżu sławnego Pré-aux-Cleres, udawała się na słynne pole pojedynków. Obowiązkiem jej było przeszkadzać krwawym spotkaniom, ale pośrednictwo bywało zawsze bardzo źle widziane i nieraz miało taki skutek, że najzawziętsi wrogowie zaprzestawali śmiertelnej walki, żeby spólnie rzucić się na żołnierzy. Straż nauczona doświadczeniem, nie chciała oberwać guza i zjawiała się dopiero po wszystkiem, żeby nieść pomoc rannym i zabrać trupy. Tym razem mieli tylko ten ostatni obo-