Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Niech się panie zbliżą! zawołał król.
Wszystkie panie, zsiadłszy z koni, podeszły do jelenia.
— Giń! — rzekł król, zatapiając nóż w sercu zwierzęcia. Krew trysnęła i plamiła twarz, ręce i szaty monarchy.
— Król wygląda jak rzeźnik — odezwał się głośno młody Téligny, zięć admirała, odwracając Się ze wstrętem.
Plotkarze, których nie brak na żadnym dworze, powtórzyli monarsze te słowa, a król nigdy mu tego nie zapomniał.
Napatrzywszy się do syta krwawemu widowisku, dwór udał się z powrotem do Paryża. Przez drogę Bernard de Mergy opowiedział bratu wszystko, co zaszło w zamku madryckim. Kapitan zmartwił się i zaniepoił pojedynkiem, ale przyrzekł, że będzie sekundantem.


VIII.
Pojedynek.

Pomimo znużenia, Bernard długo nie mógł zasnąć, rzucał się na łóżku trawiony gorączką; tysiące sprzecznych widziadeł przesuwało mu się po głowie. Chwilami myślał, że się zanosi na ciężką chorobę, która go przykuje do łóżka. Na jakiż