Strona:PL Merimee - Dwór Karola IX-go.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

od wina, śmiał się i poufale zaczął żartować z Milą.
Gertruda wzięła mandolinę i odegrawszy marsza wojskowego, zaśpiewała pieśń niemiecką; którą rajtarzy chórem powtarzali. Hornstein, idąc za jej przykładem, huknął starą jakąś pieśń wojenną, aż szyby w oknach zabrzęczały. Wtórowali mu żołnierze, a gospoda trzęsła się śmiechu, krzyku i hałasu. Rozbijano puste misy i butelki, aż wreszcie sen zmorzył ucztujących. Jedni pokładli się na ławach, inni rzucili się na ziemię, a dowódca z trudnością zdołał zawlec się na górę, do pokoju oberżysty.
Cisza niebawem zapanowała w gospodzie, tylko właściciel nie spał, obliczając poniesione straty.


II.
Nazajutrz.

Było już blizko południa, kiedy Bernard de Mergy obudził się i przetarłszy oczy, zaczął rozglądać się w około. Szaty jego były porozrzucane po całej izdebce, kufer otwarty, wszędzie panował największy nieład. Młodzieniec podniósł głowę, starając się przypomnieć sobie wszystko,