Przejdź do zawartości

Strona:PL May - Matuzalem.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tak nieoczekiwanie, że żyje i mieszka w Niemczech! Zdaje mi się, że śnię!
— Ja również jestem zaskoczony, mój przyjacielu. Jestem bardzo szczęśliwy, że pana znalazłem, gdyż dzięki temu zaoszczędzę sobie długich poszukiwań.
— O, szukać pan będzie, będziemy musieli szukać! Miał pan przecież znaleźć także moją matkę i rodzeństwo?
— Naturalnie! Ale spodziewam się, że pan wie, gdzie mieszkają?
— Nie, właśnie że nie wiem. Od ośmiu lat nie mam od nich wieści.
— Jakżeto być może?
— Bardzo zwyczajnie. Wie pan, że w Chinach krewni przestępcy odpowiadają za niego?
— Tak.
— Skoro ojciec znikł, nas poczęto prześladować. Uwięziono nas, każdego zosobna, abyśmy się nie mogli porozumiewać. Ten sam przyjaciel ojca, który jego uwolnił, i przede mną otworzył bramy więzienia; dał mi pieniądze, polecił wyjechać za granice Kwéi-tszou i wymienił miejscowość, gdzie miałem czekać na resztę rodzeństwa. Niestety, nie przybyli. Przypuszczam więc, że nie udało mu się ich uwolnić.
— Dlaczego nie uwolnił jednocześnie was wszystkich?
— Nie mógł, ponieważ zbyt daleko byliśmy rozmieszczeni jedno od drugiego.
— Czy nie zasięgał pan później wiadomości?

87