Strona:PL May - Matuzalem.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jakiego rodzaju są te armaty?
— Tak zwane u nas pao. Każda ma swoją osobną nazwę. Jeśli sądzić z tych nazw, to pociski muszą być nader niebezpieczne. A więc mamy „plującego smoka“, „połykającego tygrysa“, „pogromcę“, „szturmujące niebo“ i „ludożercze pao“. Wszelako nie można tych dział porównać z waszemi
— A ręczna broń?
— Miecze, oszczepy, toporki, noże, łuki, i stare pistolety. Poza tem flinty najrozmaitszych rodzajów.
— Czy dobre?
— Nie. Są to stare lontowe flinty, zwane niao-tsiag, a więc niejako „ptasie“. Następnie stare strzelby o trzech lufach, zwane san-yan-tszung, „flinty o trzech otworach“; flinty o mechanicznym zamku — tse-lai-ho-tsiang, „same przez się strzelające strzelby“. Oprócz tego flinty na śrut — sian-tsiang, to znaczy „cienkie flinty“, i wreszcie wietrzne strzelby zwane fung-tsiang, a po mandżursku tszirgabuku miootszan, to znaczy „flinty z zamkniętem powietrzem“.
— Moc broni! Należałoby się naprawdę lękać — roześmiał się Matuzalem.
— Lęka się pan? — zapytał zatroskany Chińczyk.
Spojrzał na studenta z prawdziwym przestrachem. Chińczycy wogóle nie odznaczają się męstwem, a ten nie należał zapewne do wyjątków. Miał wprawdzie nader uczciwą i budzącą zaufanie twarz; ale był ma-

65