Strona:PL May - Matuzalem.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nawet na wojennych okrętach jest iście chińska. Trzy razy dziennie bywają odprawiane modły do boga wojny, przy akompanjamencie doprawdy ogłuszających dźwięków bębnów i dzwonków, krzyków i ryków oraz przy świetle rakiet i najrozmaitszego rodzaju fajerwerków.
Dopiero 8 czerwca 1869 r. pierwszy po europejsku zbudowany okręt wojenny ukazał się w Fu-Tszen. Dziś Chiny posiadają już podobnych okrętów większą ilość, znikomą jednak jak na państwo liczące 500 miljonów ludności.
Skoro na dżonkach wojennych dyscyplina pozostawia wiele do życzenia, to cóż można powiedzieć o dżonkach handlowych?
Właściciel czyli superkargo okrętu jest nieograniczonym panem ładunku; kupuje i sprzedaje według swego uznania, sprawuje pieczę nad pasażerami, którzy są całkowicie w jego mocy. Natomiast nie ma nic do powiedzenia w kwestjach komendy i załogi.
Komendę sprawuje, jak już rzekliśmy, kapitan, zwany ho-tszang; co znaczy dosłownie „wieczne światło“ i co odpowiada funkcji pilota. W dzień i w nocy musi prowadzić okręt i mieć baczenie na drogowskazy, według których ma się odbyć kurs. Jest to stanowisko nader uciążliwe. Niejeden ho-tszang sypia na stojąco. Aczkolwiek jest komendantem, majtkowie udzielają mu posłuchu tylko w tych wypadkach, gdy im to odpowiada. W przeciwnym ra-

100