Z drugiej strony pomimo stałego „względnego przeludnienia“, wieś zarazem wyludnia się. Zjawisko to zachodzi nietylko w miejscowościach, skąd odpływ ludności ku miastom, kopalniom, budoi kolei i t. d. jest zbyt szybki, występuje ono wszędzie zarówno w czasie żniw, jak wiosną i jesienią, w tych licznych momentach, gdy bardzo staranna i intensywna gospodarka rolna angielska wymaga dodatkowych rąk roboczych. Robotników rolnych jest zawsze za wiele na przeciętne potrzeby rolnictwa, a zawsze za mało na potrzeby sezonowe lub wyjątkowe[1]. Z tego powodu nawet w urzędowych dokumentach napotykamy sprzeczne skargi z tych samych miejscowości, zarazem na brak i na nadmiar robotników. Miejscowy lub przejściowy brak rąk roboczych powoduje jednak nie zwyżkę plac, lecz zmuszanie do pracy na roli kobiet i dzieci, i schodzenie do coraz
- ↑ Podobny ruch widzimy w ostatnich dziesięcioleciach we Francji, w miarę jak i tam kapitalistyczna produkcja wdziera się do rolnictwa i wypędza do miast „zbyteczną“ ludność rolniczą. Również i tam pogorszenie mieszkaniowych i innych stosunków jest źródłem istnienia „zbytecznych“. O szczególnym „proletariat foncier“ [proletarjacie gruntowym], wyhodowanym przez system parcelowy, patrz cytowane już dzieło Colins: „D'économie politique“ i K. Marx: „Der Achtzehnte Brumaire des Louis Bonaparte“, New York 1852“ str. 56 i nast. W r. 1846 ludność miejska Francji wynosiła 24,42%, wiejska — 75,58%! W r. 1861: miejska — 28,86% i wiejska — 71,14%. W latach ostatnich procentowe zmniejszanie się ludności wiejskiej posuwa się jeszcze szybciej. Już w r. 1846 Piotr Dupont śpiewał w swym poemacie „Ouvriers“:
„Mal vêtus, logés dans des trous,
Sous les combles, dans les décombres
Nous vivons avec les hiboux,
Et les larrons, amis des ombres“.
[„Nędznie odziani, gnieździmy się w norach, na poddaszach, w ruinach. Mieszkamy tam z sowami i z opryszkami, przyjaciółmi ciemności“].
otrzymać od właściciela ziemskiego mieszkanie, stosowne dla żonatego człowieka, gdyż właściciel ten, tak samo domaga się odeń pracy przymusowej, jak kraj od żołnierza. Za pracę swą nie otrzymuje on zapłaty według cen rynkowych podobnie jak me otrzymuje jej żołnierz. Jak żołnierz wreszcie, zostaje powołany zamłodu gdy w swej nieświadomości zna tylko swój własny zawód i swą najbliższą okolicę. Wczesny ożenek i różne ustawy o miejscu osiedlenia działają nań podobnie, jak pobór i rygor wojskowy na żołnierza“ (Dr. Hunter w „Public Health, 7th report, 1864, London, 1865“, str. 132). Niekiedy obszarnik o wyjątkowo miękkiem sercu, roztkliwia się nad pustką, którą sam stworzył. „Przygnębiająca to rzecz“ — rzekł hr. Leicester, gdy mu winszowano zakończenia budowy Hookham — „żyć samotnie na swej ziemi; oglądani się dokoła i nie widzę innych domów prócz mego własnego. Jestem jak ów olbrzym z wieży olbrzymów, pożarłem wszystkich swoich sąsiadów“.