Choćby to była rozwalona chałupa, o jednej komorze do spania, bez pieca, bez ustępu, bez okien otwieranych, bez wody prócz w rowie, bez ogrodu, — robotnik jest bezsilny wobec tej krzywdy.... Nasze ustawy policyjno-sanitarne (the nuisance removal acts) są martwą literą. Wszakżeż ich wykonanie jest powierzone właśnie właścicielom, którzy wynajmują takie nory.... Odosobnione jaśniejsze obrazy nie powinny nas w błąd wprowadzać co do przytłaczającej przewagi faktów, stanowiących piętno hańby cywilizacji angielskiej. Stan rzeczy musi być zaiste okropny, skoro pomimo rzucających się w oczy niesłychanych braków dzisiejszych mieszkań, kompetentni obserwatorowie jednogłośnie stwierdzają, że nawet powszechny nędzny stan mieszkań jest jeszcze stokroć mniejszem złem, niż ich brak czysto ilościowy. Od wielu łat przeludnienie mieszkań robotników rolnych jest przedmiotem głębokiej troski nietylko ludzi dbających o hygjenę, ale i tych wszystkich, co dbają o moralność i dobre obyczaje. Gdyż raz po raz sprawozdawcy o szerzeniu się chorób nagminnych w okręgach wiejskich wskazują w jednostajnych, niemal stereotypowych wyrażeniach na doniosłe znaczenie przeludnienia mieszkań, jako na przyczynę, udaremniającą niemal wszelką próbę wstrzymania postępu jakiejkolwiek szerzącej się epidemji. I raz po raz przytaczano dowody, że stłoczenie ludności, które tak bardzo przyśpiesza szerzenie się chorob zakaźnych, sprzyja nawet i powstawaniu chorób niezakaźnych, wbrew wpływowi życia wiejskiego, pod tak wielu względami pomyślnego dla zdrowia, A ludzie, którzy ujawnili ten stan rzeczy, nie przemilczeli i innej jeszcze plagi. Tam nawet, gdzie ich pierwotny temat obejmował wyłącznie sprawy zdrowotne, byli oni prawie zmuszeni zatrącić i o inne strony przedmiotu. Wykazując, jak często się zdarza, że osoby dorosłe obojga płci, małżonkowie i niemałżonkowie, stłoczone są w ciasnych sypialniach, sprawozdania ich musiały wywołać prze-
ale których cena jest sztucznie utrzymywana przez władzę właściciela, mogącego powiedzieć: „Bierz mój dom, albo wynoś się i szukaj sobie innego schronienia, lecz bez świadectwa pracy ode mnie...“ Jeżeli kto spodziewa się lepszych warunków przy budowie kolei albo w kamieniołomie, to znów ta sama władza oświadcza mu: „Pracuj dla mnie za tę niską płacę, albo wynoś się od dziś za tydzień. Zabieraj swoją Świnię, jeżeli ją masz, i zobacz, co dostaniesz za kartofle, które rosną w twoim ogrodzie!“ Jeżeli zaś jego interes wymaga zastosowania innych środków, to właściciel (względnie dzierżawca) woli czasem podwyższyć komorne, jako karę za dezercję z jego służby“ (Dr. Hunter, tamże, str. 132).