dotyczy jeszcze o wiele bardziej ostatniego okresu, kiedy absolutne zmniejszenie robotniczej ludności wiejskiej idzie w parze z rozszerzeniem powierzchni gruntów uprawnych, z intensyfikacją gospodarki, z niesłychanem nagromadzeniem kapitału, wcielonego w ziemię i poświęconego jej uprawie, ze wzrostem plonów, niebywałym w dziejach angielskiego rolnictwa, z narastaniem ksiąg czynszowych obszarniczych i z pęcznieniem bogactwa kapitalistycznych dzierżawców. Jeżeli do tego dodamy szybki i nieprzerwany rozwój miejskiego rynku zbytu oraz panowanie wolnego handlu, to chybaż robotnik rolny post tot discrimina rerum [po tak wielu przeprawach] osiągnął wreszcie warunki, które powinny go były secundum artem [według reguł sztuki] upoić szczęściem!
Natomiast profesof Rogers dochodzi do wniosku, że współczesny angielski robotnik rolny ma się o wiele gorzej, w porównaniu nietylko ze swym poprzednikiem z drugiej połowy 14-go i 15-go wieku, lecz nawet ze swym poprzednikiem z lat 1770—1780, że „stał się znowu poddanym“, i to poddanym źle karmionym i źle zakwaterowanym[1]. Dr. Juljan Hunter w swem epokowem sprawozdaniu o mieszkaniach robotników rolnych powiada: „Koszty utrzymania hinda (nazwa angielskiego robotnika rolnego z czasów pańszczyzny) są sprowadzone do najniższej normy, umożliwiającej istnienie.... Jego płaca i jego mieszkanie nie pozostają w żadnym stosunku do zysku, który ma być zeń wyciśnięty. W rachunkach dzierżawcy jest on okrągłem zerem[2].... Jego środki utrzymania są uważane za wielkość stałą“[3]. „Co się zaś tyczy dalszej redukcji jego dochodów, to może on powiedzieć: nihil habeo, nihil euro [nic nie mam, o nic nie dbam]. Nie lęka się on o przyszłość, gdyż nie posiada nic, prócz tego, co jest mu absolutnie niezbędne do istnienia. Doszedł do punktu zero, który zarazem jest punktem wyjścia dla
- ↑ Rogers: „A history of agriculture and prices in England. Oxford 1866“, t. I, str. 693, „The peasant has again become a serf“, tamże, str. 10. Pan Rogers należy do szkoły liberalnej, jest osobistym przyjacielem Cobden a i Bright‘a, a więc nie jest to laudator temporis acti [chwalca czasów minionych].
- ↑ Public Health. Seventh report. London 186$, str. 242. To też nie jest to czemś niezwyklem, że albo gospodarz domu podwyższa komorne robotnikowi, zaledwie posłyszy, że ten więcej zarabia, albo dzierżawca obcina płacę; robotnika, gdyż „żona jego znalazła robotę (tamże).
- ↑ Tamże, str. 135.