tuje całą osadę w ten sposób, jakgdyby ludzie mieli tam tylko obozować, a nie mieszkać stale“[1].
Dr. Stevens pisze: „Zgodnie z otrzymaną instrukcją zwiedziłem większą część wielkich osad górniczych w Durham Union... Mogę stwierdzić, że prawie we wszystkich, z niewielkiemi wyjątkami, zaniedbano wszelkich urządzeń ku ochronie zdrowia ludności... Wszyscy górnicy są na dwanaście miesięcy przywiązani („bound“, wyrażenie, które podobnie, jak „bondage“ — pochodzi z czasów pańszczyźnianych) do dzierżawcy („lessee“) lub do właściciela kopalni. Jeżeli poważą się okazać swe niezadowolenie lub w inny sposob urażą dozorcę („viewer“), to stawia on znaczek lub adnotację przy ich nazwiskach w rejestrze robotników i wydala ich przy zawieraniu nowej umowy rocznej Wydaje mi się, że żadna odmiana „trucksystemu“[2] nie może być gorsza od tej, która panuje w tych gęsto zaludnionych okręgach. Robotnik zmuszony jest przyjmować, jako część swej płacy, mieszkanie, otoczone zabójczemi wyziewami. Robotnik nie może sam dać sobie rady. Jest on cod każdym względem poddanym (he is to all intents and purposes a serf). Wydaje się wątpliwe, czy ktokolwiek może mu dopomóc, prócz jego pana, a ten radzi się przedewszystkiem swego bilansu, z dość niezawodnym wynikiem. Robotnik otrzymuje od właściciela i wodę; czy woda jest dobra czy zła, czy jest dostarczana, czy wstrzymana, musi on za nią zapłacić, albo raczej pozwolić strącić jej cenę ze swej płacy“[3].
Przy konfliktach z „opinją publiczną“, lub też z policją sanitarną, kapitał wcale się nie krępuje „usprawiedliwiać“ warunki, niebezpieczne i poniżające zarazem, w które wpędza pracę robotnika i jego życie domowe, argumentem, że jest to potrzebne, aby wyzyskiwać robotnika z większą dla siebie korzyścią. Kapitalista uzasadnia w ten sposób odmowę stosowania środków ochronnych przy maszynach niebezpiecznych w fabrykach, wentylacji i środków zapobiegawczych przeciw katastrofom w kopalniach i t. d. To samo słyszymy, gdy mowa o mieszkaniach górników.
„Na usprawiedliwienie“ powiada w swym urzędowym rapor-