W pracy niniejszej, dla uproszczenia, zakładam wszędzie, że jedynie złoto jest towarem-pieniądzem.
Pierwsza funkcja złota polega na tem, że dostarcza światu towarów materjału dla wyrażenia ich wartości, to jest przedstawienia wartości towarów w postaci wielkości jednoimiennych, jakościowo jednakowych, ilościowo spółmiernych. W ten sposób złoto funkcjonuje jako powszechny miernik wartości i początkowo jedynie dzięki tej funkcji złoto, ów szczególny towar-równoważnik, staje się pieniądzem.
Towary nie dzięki pieniądzom stają się spółmierne. Wręcz przeciwnie: towary jako wartości są ucieleśnieniem pracy ludzkiej, a więc są same przez się spółmierne; przeto mogą mierzyć swe wartości zapomocą tego samego szczególnego towaru, zamieniając w ten sposób ten towar w swój wspólny miernik wartości, czyli w pieniądz. Pieniądz, jako miernik wartości, jest niezbędnym przejawem właściwej miary wartości towarów: czasu pracy[1].
- ↑ Pytanie, dlaczego pieniądze nie wyobrażają bezpośrednio czasu pracy, tak aby naprz. kwit papierowy przedstawiał dwie godziny pracy, sprowadza się poprostu do pytania, dlaczego przy produkcji towarowej wytwory pracy muszą przybierać postać towarów, gdyż forma towarowa pociąga za sobą rozdwojenie na towar i na towar-pieniądz; lub też dlaczego praca jednostkowa nie może być traktowana bezpośrednio jako praca społeczna, stanowiąca jej przeciwstawność. W innem miejscu szczegółowo wykazałem płytki utopizm „pieniędza-pracy“ w społeczeństwie opartem na produkcji towarowej („Zur Kritik der Politischen Oekonomie“, str. 61 i nast.; wydanie sztutgardzkie str. 70 i następne; wydanie polskie: „Przyczynek do krytyki ekonomji politycznej“ w „Pismach pomniejszych“, serji trzeciej, Paryż 1889, str. 44 i następne). Zauważmy tu jeszcze to, że naprzykład „pieniądz-praca“ Owena równie mało jest pieniądzem jak bilet teatralny. Owen wychodzi z założenia pracy bezpo-