Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/688

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Podobnie jak towary, które kapitalista kupuje za część wartości dodatkowej i przeznacza dla swego własnego spożycia, nie służą mu jako środki produkcji i pomnażania wartości, tak samo i praca, którą on kupuje dla zaspokojenia swych potrzeb naturalnych i społecznych, nie jest pracą produkcyjną. Bowiem kupując te towary i tę pracę, nie zamienia on wartości dodatkowej w kapitał, lecz przeciwnie — spożywa lub wydaje ją jako dochód. W przeciwstawieniu do staroszlacheckiego obyczaju, polegającego na „spożywaniu — jak trafnie powiada Hegel — tego co się posiada“ i w szczególności na zbytkownej usłudze osobistej, ekonomja burżuazyjna uznała za rzecz rozstrzygającej wagi głosić i niezmordowanie wysławiać nagromadzanie kapitału, jako pierwszy obowiązek obywatelski. A nikt nie może nagromadzać kapitału, jeżeli przejada cały swój dochód, zamiast wydawać sporą część jego na najem dodatkowych robotników produkcyjnych, którzy mu więcej przynoszą, niż go będą kosztowali. Zarazem wypadło jeszcze ekonomji zwalczać przesąd ludowy, który utożsamia produkcję kapitalistyczną z tezauryzacją [gromadzeniem skarbu][1]; dlatego sądzi, że bogactwo nagromadzone jest to bogactwo, które w swej naturalnej formie zostało ocalone od zniszczenia, t.j. od spożycia, albo nawet wycofane z obiegu. Wycofywanie pieniędzy z obiegu byłoby właśnie przeciwieństwem rozmnażania ich pod postacią kapitału, a nagromadzanie towarów w sensie tezauryzacji — jest czystem szaleństwem[2]. Nagromadzanie towarów w wielkich masach bywa następtwem zastoju w obiegu czyli nadprodukcji[3]. Coprawda wyobraźnia ludowa z jednej strony przedstawia bogactwo w postaci skupienia dóbr użytkowych, powoli spożywanych i stanowiących fundusz spożycia bogaczów, z drugiej strony jako nagromadzanie zapasów, zjawisko, które jest wła-

  1. „Żaden ekonomista spółczesny nie może rozumieć przez oszczędność proste; tezauryzacji, gdy zaś pominiemy tę nierozwiniętą i niedostateczną formę oszczędności, to przez termin ten, w zastosowaniu do bogactwa narodowego, nie możemy rozumieć nic innego, niż różne zastosowania zaoszczędzonego funduszu, w zależności od różnych rodzajów zatrudnionej przezeń pracy“ (Malthus: Pnnciples of political economy“, str. 38, 39).
  2. To też u Balzac‘a, który tak gruntownie zgłębił wszelkie odcienie skąpstwa, stary lichwiarz Gobseck zdziecinniał już, gdy zaczyna gromadzić towary w celu uciułania skarbu.
  3. „Nagromadzanie towarów.... zastój wymiany.... nadprodukcja“. (Th. Corbet: „An inquiry into the causes and modes of the wealth of individuals. London 1841“, str. 14).