obcych. Gdyby wprowadzono produkcję kapitalistyczną, to nasz zuch musiałby może pracować 6 dni w tygodniu poto, aby przyswoić sobie wytwór jednego dnia roboczego. Hojność przyrody nie tłumaczy wcale, dlaczego teraz pracuje on 6 dni w tygodniu, czyli dlaczego dostarcza 5 dni pracy dodatkowej, a więc ogromnego wytworu dodatkowego. Tłumaczy jedynie, dlaczego jego niezbędny czas roboczy jest ograniczony do jednego dnia w tygodniu. W żadnym jednak razie jego wytwór dodatkowy nie powstaje z jakiejś tajemniczej wrodzonej właściwości pracy ludzkiej.
Podobnie jak społeczne, historycznie ukształtowane, tak samo i przyrodzone siły wytwórcze pracy przybierają postać sił wytwórczych kapitału, w który praca zostaje wcielona.
Ricardo nie troszczy się nigdy o pochodzenie wartości dodatkowej. Traktuje ją on jako coś będącego właściwością kapitalistycznego trybu produkcji, tej przyrodzonej w oczach jego formy produkcji społecznej. Gdzie mówi on o wydajności pracy, tam upatruje w miej nie przyczynę istnienia wartości dodatkowej, lecz tylko przyczynę, określającą jej wielkość. Natomiast szkoła jego ogłosiła siłę wytwórczą pracy za przyczynę powstawania zysku (czytaj: wartości dodatkowej). Jest to bądź co bądź postęp w stosunku do merkantylistów, którzy ze swej strony wyprowadzają nadwyżkę ceny wytworów nad kosztem ich wytworzenia z zamiany, z ich sprzedaży powyżej ich wartości. Pomimo to i szkoła Ricarda prześlizgnęła się tylko nad tem zagadnieniem, lecz nie rozstrzygnęła go. Doprawdy trafny instynkt podszepnął tym ekonomistom burżuazyjnym, że jest rzeczą bardzo niebezpieczną zgłębiać zbytnio palącą kwestję pochodzenia wartości dodatkowej. Ale cóż powiedzieć, gdy w pół wieku po Ricardzie pan John Stuart Mili z poczuciem dumy stwierdza swą wyższość nad merkantylistami, kiepsko powtarzając nędzne wykręty pierwszych wulgaryzatorów Ricarda?
Mill powiada: „Przyczyną zysku jest to, że praca więcej wytwarza, niż potrzeba dla jej utrzymania“. Dotychczas stara to piosenka; ale Mill chce też dodać do niej coś własnego: „Albo też wyrazimy się nieco inaczej: przyczyną tego, że kapitał przynosi zysk, jest fakt, że żywność, odzież, surowce i środki pracy trwają przez czas dłuższy od czasu, potrzebnego dla ich wytworzenia“. Mill miesza tu trwanie czasu pracy z trwaniem jej wytworów. Z tego punktu widzenia piekarz, którego wytwory trwa-
Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/584
Wygląd
Wystąpił problem z korektą tej strony.