czonych Ameryki Północnej maszyny rolnicze tymczasem tylko potencjalnie zastępują robotników, to jest pozwalają producentowi na uprawę większych obszarów, lecz nie rugują robotników, faktycznie zatrudnionych. W Anglji i Walji w r. 1861 liczba osób, zatrudnionych przy wyrobie maszyn rolniczych, wynosiła 1.034, podczas gdy liczba robotników rolnych, zajętych przy maszynach parowych i przy maszynach roboczych„ wynosiła tylko 1.205.
Wielki przemysł w dziedzinie rolnictwa działa najrewolucyjniej w tem znaczeniu, że niweczy ostoję starego społeczeństwa, „chłopa“, i zastępuje go przez robotnika najemnego. W ten sposób wieś pod względem społecznych przeciwieństw i dążności przewrotowych upodobnia się do miasta. Miejsce gospodarki najbardziej skostniałej w swych tradycjach, najbardziej nieracjonalnej i niecelowej zajmuje świadome, techniczne zastosowanie wiedzy. Zerwanie pierwotnej, rodzinnej więzi pomiędzy rolnictwem a przemysłem, więzi łączącej ich dziecięce, nierozwinięte postacie, dokonywa się ostatecznie za sprawą kapitalistycznego trybu produkcji. Ale kapitalistyczny tryb produkcji stwarza zarazem materjalne przesłanki nowej, wyższej syntezy, zjednoczenia rolnictwa i przemysłu na gruncie ich form rozwiniętych i przeciwstawnych sobie. Wraz z rosnącą wciąż przewagą ludności miejskiej, skupiającej się w wielkich ośrodkach, produkcja kapitalistyczna z jednej strony nagromadza dziejową siłę napędową społeczeństwa, z drugiej strony utrudnia wymianę materji pomiędzy człowiekiem a ziemią, to znaczy powrót do ziemi tych jej cząstek, które zostały zużyte przez człowieka jako pokarm i jako odzież, a więc narusza wymianę, będącą odwiecznym warunkiem przyrodzonej trwałej urodzajności gleby. Niszczy przez to zarazem fizyczne zdrowie robotników miejskich i duchowe życie robotników rolnych[1]. Ale, niwecząc żywiołowo powstające warunki owej wymiany materji, produkcja kapitalistyczna jednocześnie zmusza do systematycznego od-
- ↑ „Dzielicie naród na dwa wrogie sobie obozy: nieokrzesanych chłopów i zniewieściałych cherlaków. Boże drogi! Naród, rozdarty przez przeciwieństwo interesów rolnych i handlowych, mieni się zdrowym a nawet oświeconym i cywilizowanym, nietylko pomimo tego potwornego i nienaturalnego podziału, ale właśnie z tego powodu“ (David Urquhart: „Familiar Words. London 1855“, str. 119). Ustąp ten okazuje naraz i silne i słabe strony pewnego rodzaju krytyki, umiejącej, sądzić i osądzać teraźniejszy stan rzeczy, ale nie umiejącej pojąć go.