Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/497

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

dokonywują się stopniowo. Oskarżają, (te ulepszenia), że redukują one płacę robotników dorosłych, wypierając część ich, wskutek czego liczba robotników przekracza zapotrzebowanie pracy. Ale ulepszenia te wzmagają zapotrzebowanie na pracę dzieci i podnoszą przez to ich płacę“.
Z drugiej strony ten sam pocieszyciel robotników broni niskich płac dziecięcych, gdyż „powstrzymują one rodziców od zbyt wczesnego wysyłania dzieci do fabryki“. Cała książka jego jest wysławianiem nieograniczonego dnia roboczego, a gdy ustawodawstwo zabrania trzynastolatkom harować dłużej niż 12 godzin dziennie, to jego liberalnej duszy przypomina się najciemniejsza epoka średniowiecza. Nie powstrzymuje go to od wzywania robotników, aby wznosili dziękczynne modły do Opatrzności, która dzięki maszynom „zapewniła im czas wolny do rozmyślań o sprawach wiecznych“[1].

6. Teorja kompensaty w stosunku do robotników, wypieranych przez maszyny.

Cały szereg ekonomistów burżuazyjnych, jak James Mill, Mac Culloch, Torrens, Senior, J. Stuart Mill i t. d., twierdzi, że wszelka maszyna, która wypiera robotników, zawsze zwalnia jednocześnie i nieodzownie odpowiedni kapitał, dostateczny do zatrudnienia właśnie tych samych robotników[2].

Przypuśćmy, że kapitalista, stosuje, dajmy na to w fabryce tapet, kapitał wysokości 6.000 f. szt., i że połowę tej sumy wydaje na materjał surowy. Abstrahujemy tu od budynków, węgla i t. d. Przypuśćmy, że zatrudnia on 100 robotników, płacąc im po 30 f. szt. rocznie. Kapitał zmienny, wyłożony przezeń w ciągu roku, wynosi więc 3.000 f. szt. Przypuśćmy teraz, iż usuwa on 50 robotników, pozostałym zaś 50 każe pracować przy maszynach, kosztujących go 1.500 f. szt.; przypuśćmy wreszcie, że roczne zużycie materjalu surowego w dalszym ciągu wynosi 3.000 f. szt.[3].

  1. Ure: „Philosophy of manufacture“, str 368, 7, 370 280 321 281, 475.
  2. Ricardo z początku podzielał ten pogląd, ale później odwołał go wyraźnie z właściwą sofcie bezstronnością naukową i miłością prawdy. Patrz: David Ricardo: „Principles of political economy“, rozdz. 31.
  3. Notabene, daję przykład zupełnie w stylu ekonomistów, o których mowa.