Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

sób, że sprzedawcy sprzedają towary powyżej wartości, ani — że nabywcy kupują je poniżej wartości[1].
Zagadnienie wcale się nie uprości przez wciągnięcie w obręb rozważań stosunków, nie mających nic wspólnego z samą wymianą, jak to czyni pułkownik Torrens: „Prawdziwy popyt polega na zdolności i skłonności (!) konsumentów do oddania wzainian za towary, bądź w bezpośredniej bądź w pośredniej wymianie, większej ilości wszystkich składników kapitału, niż kosztowała ich produkcja“[2]. W dziedzinie obiegu wytwórcy i spożywcy stają wobec siebie jedynie, jako sprzedawcy i nabywcy. W twierdzeniu jakoby wytwórca stąd czerpał wartość dodatkową, że spożywca opłaca towary powyżej ich wartości, tkwi niedomówione zdanie, że właściciel towarów posiada jako sprzedawca, przywilej sprzedawania powyżej wartości. Sprzedawca bądź sam towar wytworzył, bądź zastępuje wytwórcę, ale nabywca również albo sam wytworzył towar, który jego pieniądze wyobrażają, albo też zastępuje wytwórcę. A więc wytwórca stoi wobec wytwórcy. Różni ich to tylko, że jeden sprzedaje, drugi kupuje. Nie posuwa nas to ani o krok naprzód, że posiadacz towarów pod nazwą wytwórcy sprzedaje towar powyżej wartości, a pod nazwą spożywcy płaci zań za drogo[3].
Konsekwentni obrońcy złudzenia, jakoby wartość dodatkowa pochodziła z nominalnej podwyżki cen, czyli z przywileju sprzedawcy sprzedawania towaru za drogo, przypuszczają więc, że istnieje klasa ludzi, która tylko spożywa, nic nie wytwarzając.

Z punktu widzenia prostego obiegu, to jest z tego punktu, do któregośmy dotąd doszli, istnienie takiej klasy jest jeszcze zupełnie niezrozumiałe. Ale przypuśćmy zgóry istnienie takiej klasy. Pieniądze, za które klasa ta stale kupuje, muszą płynąć do niej od posiadaczy towarów, lecz bez wymiany, za darmo, na

  1. „Żaden sprzedawca nie może stale podnosić cen swych towarów, nie płacąc jednocześnie drożej za towary innych sprzedawców, i z tego samego powodu żaden spożywca nie może stale płacić mniej za to, co kupuje, chyba pod warunkiem oddawania po zniżonej cenie towarów, które sam sprzedaje“ (Mercier de la Rivière: „L’ordre naturel et essentiel. Physiocrates, éd. Daire, część II, str. 555).
  2. R. Torrens: „An essay on the distribution of wealth. London 1821“, str. 349.
  3. „Pomysł, że zyski są płacone przez spożywców, jest napewno pozbawiony sensu. Któż to bowiem są spożywcy?“ (G. Ramsay: „An essay on the distribution of wealth. Edinburg 1836“, str. 184).