Przejdź do zawartości

Strona:PL Mark Twain - Yankes na dworze króla Artura.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
III. RYCERZE OKRĄGŁEGO STOŁU.

Przy Okrągłym Stole po większej części nie rozmawiano, lecz wypowiadano monologi — rozwlekłe sprawozdania z tego, jak rozmaici jeńcy zostali wzięci do niewoli, a ich przyjaciele zabici lub pozbawieni rumaków i uzbrojenia, W gruncie rzeczy ze wszystkiego, co opowiadano, można było wywnioskować, że te wszystkie mordy i krwawe potyczki nie były dokonywane w celu zemsty lub obrony, ani nawet nie były porachunkiem za dawne obrazy. Naogół były to zwykłe pojedynki pomiędzy zupełnie obcymi sobie ludźmi, którzy przedtem się nigdy nie widzieli i nie żywili do siebie najmniejszej urazy.
Kiedyś, dawnemi czasy, zdarzało mi się widzieć nieznających się zupełnie chłopców, którzy spotkawszy się, mówili jednocześnie: „A wiesz, mógłbym cię pobić, gdybym zechciał!“ i z miejsca wszczynali bójkę. Lecz dotychczas byłem przekonany, że tego rodzaju rzeczy mogą się dziać jedynie między dziećmi. Tutaj zaś ni z tego ni z owego naskakiwały na siebie olbrzymie dorosłe draby. I nie bacząc na to, było coś pociągającego, coś miłego w tych wielkich prostodusznych stworzeniach. Piękny męski wyraz miały twarze nieomal wszystkich tych ludzi, — na niektórych zaś prócz tego odzwierciedlały się dobroć i majestat, wo-