Strona:PL Maria Rodziewiczówna - Kamienie. Ciotka. Wpisany do heroldyi.djvu/28

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Poszedł pomruk:
    — Oklepany frazes! Utopia![1] Mrzonka!
    Mężatki poczęły się uśmiechać:
    — Słuchaj no, »Ciotka« — rzekła złośliwie jedna. — Wy wszystkie niezamężne wojujecie tym słowem. My coś wiemy o tem, jak to miłowanie wygląda w praktyce. Wy jesteście, jako te Nimfy[2], co karmią Chimerę[3]!
    »Ciotka« zaczęła się śmiać.
    — A wy: żony, matki negujecie[4] miłość?
    Nie kochacie męża? dzieci? wleczecie życie, jak galernik kulę? Więc wy zabagniłyście zdrój rodzinnego życia.
    — Nie my! Nie one! Mężczyźni! Mężczyźni! — powstał już ogólny chór. Zaledwie parę milczało.

    — Patrzcie! Co się namnożyło feministek! — śmiała się »Ciotka«. — A wiecie, kogo mi żal? Tych waszych mężów właśnie. Jakie zimne, puste, próżne i nudne muszą być te gniazda wasze, jeśli oni z nich uchodzą. Jakie wy nieznośne, kiedy was opuszczają. Widzę w myśli wasze sceny zazdrości i spazmy, lub milczące odęcia, wasze flądrowate negliże, wasze narzekania na służbę i dzieci, wasze nieuctwo w pedagogii[5] i hygienie[6], wasze ciągłe cherlanie, waszą pasyę do zalotności z in-

    1. Rzecz niemożliwa, złudzenie.
    2. Boginki.
    3. Potwór mitologiczny, nienasycony.
    4. Zaprzeczacie.
    5. Nauka o wychowaniu.
    6. Nauka o zachowaniu zdrowia.