Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Rodziewiczówna - Barbara Tryźnianka.djvu/349

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łym świecie — jak żebraki i pasożyty. Nie! — Nie dbam o stryjowskie dobro. Mam fach w ręku — i w sercu przez panią bogactwo. Nie wiem, czy to znaczy być człowiekiem, ale sobie zdobędę stanowisko — ukochanej dam gniazdo i uczciwość — a jeśli owa mistyczna Barbara Tryźnianka uzna, żem tego wart — niech ona mnie szuka.

KONIEC.