Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/35/PL_Maria_Konopnicka_-_O_krasnoludkach_i_o_sierotce_Marysi_064a.png/450px-PL_Maria_Konopnicka_-_O_krasnoludkach_i_o_sierotce_Marysi_064a.png)
![P](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/70/PL_Maria_Konopnicka_-_O_krasnoludkach_i_o_sierotce_Marysi_initial_064b.png/140px-PL_Maria_Konopnicka_-_O_krasnoludkach_i_o_sierotce_Marysi_initial_064b.png)
III.
Podjadłszy tedy sobie, Koszałek-Opałek znów u ognia siadł, a gdy chłopcy świeżego chróstu narzucili, a iskierki po suchych gałązkach wesoło zaczęły skakać, tak pastuszkom o Krasnoludkach powiadał.
— Drzewiej nie nazywali my się Krasnoludki, ale — Bożęta. Nie mieszkali my też pod ziemią, pod skałkami, albo pod korzeniami drzew starych, jako mieszkamy teraz, ale po wsiach, w chatach, razem z ludźmi. Dawno to było, przedawno! Jeszcze nad tym tu krajem panował wtedy Lech, który ufundował miasto Gniezno na tem miejscu, gdzie gniazda białych ptaków znalazł. Bo mówił sobie: — Jak tu ptaki w bezpieczności mieszkają, to musi ziemia cicha być i dobra.
Jakoż była.