Przejdź do zawartości

Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XIII

daniu obecnem str. 84), wiersze 709—716, wszystkie czysto polskie, bez żadnej zgoła obcej przymieszki.
Skąd więc przyszedł do tego Wiszniewski, ze w pomnikowem dziele swojem podawszy obok innych i ten wyjątek, zapewnił przy nim, ze wzięty z Sejmu niewieściego, a w szczególności z wydania jego z r. 1595? Sprawiła to, jak mi się zdaje, drukowana w Krakowie u Filipowskiego r. 1639 Wład. Stan. Jeżowskiego »Konsultacya przezacnych matron koronnych«. Wiszniewskiemu wiadomo było skądinąd, że pod zmienionym tym tytułem z małemi tylko różnicami i przeróbkami językowemi, wydał był właśnie Jeżowski jako swoję pracę Bielskiego Sejm niewieści. Wiszniewski nazywa nawet to postępowanie Jeżowskiego, VII 310, wprost »bezczelną i wobec całego narodu bezkarnie popełnioną kradzieżą literacką«. Z Konsultacyi tej zatem, jak mi się zdaje, przytoczył prawdopodobnie autor Historyi literatury polskiej owe wyżej podane wyjątki, a w pośpiechu czy też przez nieuwagę dodał przy nich, że wzięte z wydania Sejmu niewieściego z r. 1595. Wątpliwość tę rozstrzygnąć ostatecznie powinna sama Jeżowskiego Konsultacya z r. 1639, w której jednak na razie, mimo usilnych zabiegów, bliżej rozpatrzyć się nie mogłem.
Nie jeden zresztą Jeżowski w niedozwolony sposób, według własnego widzi mi się, przerabiał Bielskiego Sejm niewieści. Czynili to samo z większem lub mniej szem powodzeniem i wcześniej i później od niego także i inni pomniejsi poeci nasi; ze wszystkich bowiem satyr zasłużonego kronikarza-poety ta właśnie najbardziej jeszcze przypadła była do upodobania różnym domorodnym humorystom naszym, dlaczego też ku uciesze i dla zabawy współczesnych sobie »matron, pań i panien polskich«, już od samego początku w. XVII, zaraz po śmierci Joachima Bielskiego, jużto pod własnem, już pod przybranem nazwiskiem lub bezimiennie przeróżne, mniej lub więcej nieudolne puszczali w świat utwory wierszowane, jak: »Sejm białogłowski«, »Sejm panieński«, »Apologia ro-