Przejdź do zawartości

Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XII

Historyi literatury polskiej z edycyi z r. 1595 zaczerpnąć ich nie mógł. Jeszcze bardziej zastanawia inna, niemniej ciekawa okoliczność. Wiszniewski cytuje zaraz niżej jeszcze inny ze Sejmu niewieściego, także rzekomo podług wydania z r. 1595, a mianowicie następujący wyjątek:

Gdyż tak sestra nasza sobi poczynała,
I tej premudrej radie czasto prymawlała;
Licz szczoś buła choroszoho za to zasłużyła,
Ałe jej toho rada troszeńka ulżyła.
Zaczem jej tak z dekretu powidat kazała,
Aby już więcej w radie z nami ne sidała;
A budeli szczo jeszcze meży namy wichryt,
Tedy sia jej musymy pewne bardzo sprykryt.

Sejm niewieści w edycyi z r. 1595, a więc w wydaniu dokonanem jeszcze pod okiem syna Joachima, który umarł dopiero 8 stycznia r. 1599, byłby zatem przeplatany miejscami przez autora wierszami w języku małoruskim, trochę w prawdzie spolszczonymi, ale w każdym razie nie czysto polskimi. Na pierwsze wejrzenie niemożliwem wprawdzie byćby to nie mogło. Marcin Bielski służąc za młodu wojskowo, strawił był wiele lat młodszego życia swego w ziemiach ruskich, na Pokuciu, w Przemyskiem i na Podolu. Znał też niewątpliwie pokrewny język czerwonoruski wybornie, a nawet uległ był w pewnej mierze jego wpływowi i polszczyznę swoję czasami po rusku zacinał, pisząc n. p. niekiedy, co i w satyrach jego się powtarza: »hruby« zamiast »gruby«, lub »kohut« zamiast »kogut« i t. p. Nie byłoby mu tedy z pewnością wielkiej sprawiło trudności, dla rozmaitości polskie swoje wierszowane utwory przeplatać od czasu do czasu także małoruskimi rymami. Niestety, przytoczony przez Wiszniewskiego wyjątek stanowi i w edycyi Wójcickiego podług wydania z r. 1595, tego samego właśnie, które rzekomo autor Historyi literatury polskiej miał mieć pod ręką, i w edycyi z r. 1586, (w wy-