Przejdź do zawartości

Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
94
Gdy już ujźrzysz potrzebę, puszczaj strzelbę na nie,
1005 

Coś zamieszkał przez on czas, za twą szkodę stanie.
Jeśli się też kopają pod mury, parkany,
Kopajcie się przeciw nim pod mur albo ściany,
Zasadzcież strzelbę wielką pod parkanem w dziurze,

Aby szkoda nie była w ścienie albo w murze;
1010 

Jeśli miejsca nie czujesz, gdzie oni kopają,
Stawiaj na mur miednicę i patrz, gdzie brząkają.
Po brząkaniu wnet poznasz, w którą idą stronę,
Gdy już miejsce obaczysz, czyń taką obronę:

Jakom wyżej uczyła, zasadź strzelbę na nie,
1015 

Uczyniliby dziurę w murze i parkanie.
Jeśli kule ogniste puszczają na dachy,
Zmiataj je precz łopatą, bo zapalą gmachy:
Nie daj na drzewie gorzeć, wszak to przyjdzie snadnie,

Szkody żadnej nie czyni, gdy na ziemię spadnie.
1020 

Jeśli też kamiennemi kulami strzelają,
W zamek z niemałą szkodą z wierzchu więc padają:
Jakom pierwej uczyła, dębinę stawiajcie,
Co nahrubsza może być, pod nią się chowajcie.

Ilekroć razów padnie na onej dębinie,
1025 

Zmyli raz, bo się zemknie, bez szkody precz minie;
Jeśli też chcą ku szturmu do wybitej dziury,
Uczyńcie przeciw dziurze pod samemi mury
Wielki dół i głęboki, będą weń padali,

Gdy to na zad obaczą, będą wnet pierzchali;
1030 

Tam się ich jako wilków w dole nabijecie,
Jeśli wszego dostatek w zamku mieć będziecie.
Umiałabych ci więcej wam tego powiedzieć,
Aleby nieprzyjaciel wasz o tem mógł wiedzieć:

1027 Przeciw szturmu. 1033 Conclusio.