Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
82
MAURYCY MAETERLINCK.

małych ślimaków, które dziecko jakieś zapewnie wrzuciło do ula. Zazwyczaj, gdy sprawa dotyczy ślimaków, poprzestają na zalepieniu woskiem otworu muszelki. Ale w tym wypadku skorupki musiały być zanadto rozgniecione albo połamane, uważały więc za właściwsze pogrzebać je pod górą woskową; chcąc jednak ułatwić przejście, urządziły na tem, zagradzającem drogę, wzniesieniu — szereg krużganków w równych od siebie odstępach, stosując się przy tem nie do własnych swoich rozmiarów, ale do objętości dwa razy większych od nich samców. Czyż nie nasuwa to wszystko przypuszczenia, że zrozumiałyby one kiedyś w przyszłości przyczynę, która nie pozwala królowej przedostać się przez oczka siatki? Obdarzone są wysoko rozwiniętym zmysłem przestrzeni, niezbędnej do swobodnego poruszania się danego ciała. W tych okolicach gdzie żyje straszny sfinks „trupia główka“ (Acherontia atropos) ustawiają one przy wejściu do ula rodzaj woskowych kolumienek, pomiędzy któremi ten nocny łupieżca nie może przecisnąć się z powodu olbrzymiego swojego kadłuba.

XXVIII.

Ale skończmy już raz z tą kwestyą, która byłaby niewyczerpaną, gdybyśmy chcieli