Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
47
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

w przyszłości może rozwiążemy, jakie stwierdziłeś już pewniki, które nam uda się kiedyś dopiero może stwierdzić? A jeżeli istotnie prawdą jest, że rozstrzygnąłeś te wątpliwości, zdobyłeś te pewniki nie za pomocą inteligencyi, ale siłą pierwotnego i ślepego instyktu, na trop jakich, jeszcze bardziej nierozwiązalnych, naprowadzisz nas zagadnień? Mały grodzie, pełen wiary, nadziei, tajników, dlaczego twoje setki tysięcy dziewic biorą na siebie zadanie, jakiego nie podjąłby nigdy żaden ludzki niewolnik? gdyby oszczędziły one nieco więcej swoje siły, gdyby mniej trochę zapominały o sobie, mniej żarliwie pracowały, oglądałyby jeszcze inną wiosnę, inne jeszcze lato; ale w tej chwili uroczystej, gdy wzywają je wszystkie kwiaty, nieszczęsne te istoty zdają się być upojone śmiertelnym szałem pracy i, ze złamanemi skrzydełkami, z ciałem wynędzniałem i okrytem ranami, giną prawie wszystkie w niespełna pięć tygodni.
Tantus amor florum, et generandi gloria mellis[1] — woła Wirgiliusz w czwartej księ-

  1. Wirgiliusz powiada: Często zdarza się pszczołom, że w wędrówkach swoich łamią skrzydła o twarde kamienie i dobrowolnie uginają się pod nadmiernym ciężarem. „Taka jest ich miłość dla kwiatów, tak dumne są z tego, że produkują miód“.