Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
14
MAURYCY MAETERLINCK

jemi łodziami i krypami o rzeźbionych dziobach, swojemi, podobnemi do kwiatów, drzwiami i oknami, doskonałemi szluzami, pstremi i ozdobnemi zwodzonemi mostami, wreszcie domkami, połyskującemi niby kształtne majolikowe wazony, z których wychodzą kobiety w postaci dzwoneczków, przystrojone złotem i srebrem, idące paść krowy na łąkach okolonych białemi sztachetami lub rozkładać bieliznę na kobiercach trawników, powykrawanych w najrozmaitsze esy, floresy.
Stary pewien mędrzec, przypominający starca Wergiliuszowego — o którym La Fontaine powiedziałby:

Człowiek, równy królom, człowiek, blizki bogom,
I, również jak oni, kontent i spokojny,

— usunął się do tego zacisznego zakątka, w którym życie mogłoby wydawać się mniej złożonem i bardziej prostem niż gdziekolwiek, o ile tylko ludzie byliby w stanie w samej rzeczy uprościć sobie życie. Ukrył się w tem schronieniu, nie jako człowiek rozczarowany — mędrzec bowiem nie zna wielkich rozczarowań — ale nieco znużony obcowaniem z ludźmi, nie odpowiadającymi z taką prostotą jak zwierzęta i rośliny, na jedyne zajmują-