Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

90.  „Tak różną drogą, zakreśloną z góry,
Wolniéj to szybcej chodzą ciał szeregi;
Te daléj środka odchodzą w lazury,
Tych krótsza droga i bliższe obiegi;
Tak kazał Ojciec wszechmogący, który
Stworzył powietrze, wiatr, ogień i śniegi:
A śród nich ujrzysz, jako wola boża
Złożyła w środku ziemię i jéj morza.

91.  „W tym środku ludzkie mieszczą się siedliska;
Istot zuchwałych, którym nie dość na tém,
Że je ląd ziemski klęskami uciska,
Łamią się jeszcze z niestałym mórz światem.
Patrz, jak szalone wody rozlewiska
Ląd podzieliły, drąc go szmat za szmatem,
A na nich różne ludy, różne kraje,
Różni królowie, prawa i zwyczaje.

92.  „Tu chrześcijańska Europa, z kultury
I męstwa zdawna w świecie przodkująca:
Afryka w dary uboga natury,
Brakiem uprawy i dzikością tchnąca,
A od Południa wielkim cyplem, który
Dla was zakryty, zakres swój kończąca.
Jest to przestronny kraj, którego ziemie
Zajęło liczne, barbarzyńskie plemię.

93.  „Monomotapy rozległe dzierżawy
Mieszczą lud w lasach wzrosły, nagi, czarny.
Tutaj Gon zaleś poniesie skon krwawy[1].
I męki — w służbie swéj wiary ofiarny.
Ten ląd nieznany rodzi metal skrzawy,
O który ludzi tropi zabieg marny:
Tu téż zaległo szerokie jezioro,
Skąd Nil z Kuamą początek swój biorą.

94.  „Sprawiedliwości pewien i obrony
Swych władców — Murzyn w chacie bez drzwi siedzi,
Ufny, że od nich nie będzie skrzywdzony,
I że go wierni nie zwiodą sąsiedzi.
Patrz na ten czarny tłum gęsto stłoczony,
Jak stado szpaków, niech go wzrok twój śledzi,
On szturmem będzie brał mury Sofali
Ale je Nhaia[2] waleczny ocali.


  1. Gonzalès de Sylveira, misyonarz jezuita, udał się w 1555-m roku do Monomotapy i po dokonaniu licznych nawróceń zginął męczeńską śmiercią. (Lamarre.)
  2. Piotr Nhaya w 1505-m roku wzniósł twierdzę w królestwie Sofala, którą za poduszczeniem Maurów obiegli Kafrowie. Załoga złożona z kilkudziesięciu dobrze uzbrojonych żołnierzy wystarczyła, aby ich rozproszyć.