Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

80.  Wywiódłszy w pole, tak nareszcie rzecze:
„Dziś już łódź żadna nie puści się w morze
Więc i wasz odjazd do jutra się zwlecze,
Dam czółna, skoro błyśnie pierwsze zorze“.
Z tych słów wnet Gama zamiarów dociecze,
Już odgadł, czego poganin chcieć może,
Iż z bezecnemi Maury się sprzymierzył,
W co wódz luzyjski aż dotąd nie wierzył.

81.  Ze wszystkich rządców i z duszą i z ciałem,
Kupionych Maurów podarki hojnemi,
Katual w państwie Samorina całem
Prym trzymał, rządząc grody potężnemi.
Maur się spodziewał, iż z jego udziałem
Jedynie — oraz środki podstępnemi —
Dojdzie do celu. On, spólnik ich spisku,
Czyliż się zechce zrzec nadziei zysku?

82.  Gama ustawnie prośby swe powtarza
O łodzie, których rządca nie dozwala;
Wszak pozwolenie słyszał z ust mocarza,
Cnego następcy władcy Perimala?
„Przecz więc minister przeczyć się poważa
I przewiezienie towarów oddala?
Wszak co monarcha wyrzekł swemi słowy,
Nikt nie śmie zmienić wyroku osnowy?“

83.  Przekupny rządca na takie wyrazy
Pozostał głuchy. W głowie mu subtelna
Fantazja mnogie rozsnuwa obrazy,
Zdumiewające podstępy piekielne;
To chce się rzucić z ostremi żelazy,
W krwi wstrętnéj skąpać, nieść ciosy śmiertelne;
To całą flotę wyniszczyć pożogą,
By nikt z niéj w kraju swym nie postał nogą.

84.  „Żaden ojczyzny nie ujrzy z rycerzy“ —
Tak wyrok Maurów opiewa szatański —
„Niech się o stronie, gdzie kraj wschodu leży
Nigdy nie dowie władca luzytański;
Niech Gama próżno krąży u wybrzeży,
Niechaj go rządca wstrzymuje pogański;
Bez jego woli daremne starania,
Zakaz łódź każdą od brzegu odgania“.