Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

85.  Ni ten co władzę osiągłszy — rozumie,
Iż winna służyć nizkim żądzą gwoli,
Kto aby zyskać paklask w głupim tłumie
Jak Protej zmienia postać wedle roli:
Kto się w powagę, zacność oblec umie
A schlebia książąt rozrzutnéj swawoli,
Niedoświadczonych do ździerstw wiodąc chytrze,
By z krzywd ubóstwa brać zyski obfitsze.

86.  Ni ten, co między stróże praw się liczy
I pilnie strzeże monarchów zakony
A nie dba o to, by lud wyrobniczy
Za znoje ciężkie był słusznie płacony:
Ni ten czyj umysł ciasny i zwodniczy
Po cudzéj pracy chciwie sięga plony,
Łapczywą dłonią zagarnia trud cudzy,
Sam nie zaznawszy znoju jako drudzy. —

87.  Innym ty służysz, o pieśni natchniona!
Kto w sprawie Boga lub króla pozbędzie
Miłego życia — ten między imiona
Szlachetne wliczon wieczyście żyć będzie!
A sam Apolin i Muz jasne grona,
Co mię wspierają w śpiewaczym zapędzie,
Zdwoją mój zapał, gdy po krótkiéj zwłoce
Z rzeźwiejszém sercem do méj pieśni wrócę. —