Strona:PL Lord Lister -08- Kradzież w wagonie sypialnym.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zaledwie zdążył wrócić, gdy spostrzegł na końcu ulicy Carlsona.
Kilka kroków za nim stał nieodłączny Charley Brand.
Zgodnie z umową dał znak, poruszając kilkakrotnie chusteczką. Raffles zrozumiał, że Carlson wygrał.
Na szczęście zapadał zmrok.
Carlson, podekscytowany wygraną, nie zwracał najmniejszej uwagi na szofera.
Rzucił mu krótko adres hotelu, w którym mieszkał. Automobil ruszył.
Znajdowali się właśnie w ciemnym lesie, gdy nagle pękła opona. Głośne przekleństwo padło z głębi wozu.
Carlson wyskoczył z auta.
— Poczekajcie, zawołał, nie dopuszczając Rafflesa do słowa. — Pomogę wam, aby poszło to prędzej.
Tajemniczy Nieznajomy zawahał się przez chwilę. Złośliwy uśmiech rozjaśnił jego twarz.
— Czemu nie? — szepnął do siebie.
Carlson, aby ułatwić sobie pracę zdjął marynarkę.
W mgnieniu oka Raffles wyciągnął portfel, wy jął zeń pieniądze i nałożył papierów.
W pół godziny po tym, automobil mknął szybko do Paryża, i zatrzymał się przed hotelem „Centralnym“, w którym stanął handlarz diamentów.
Kupiec spiesznie powrócił do swego pokoju.
Raffles natomiast, posuwając swą odwagę do granic nieprawdopodobieństwa, odprowadził automobil do garażu.
Za swój kurs otrzymał wynagrodzenie w wysokości przeszło miljona!.


∗             ∗

W osiem dni po tym wypadku dwie osoby poczuły się najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.
Jednym z nich był Bastien Cavour z Pantin. W kopercie anonimowego listu otrzymał bowiem sto tysięcy franków.
Drugim szczęśliwcem był Yori Redżeb, który otrzymał dziesięć tysięcy funtów tytułem wynagrodzenia za przybycie do Londynu o jeden dzień zapóźno.
W obu tych wypadkach hojnym rozdawcą bogactw był Tajemniczy Nieznajomy.

Koniec.