Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Sancho.

Zmysły tracę!
Że czterech liczy wasalów,
Więc króla już słuchać nie chce!
Lecz da Bóg...

Pelagiusz.

Powoli, Sancho,
Najmędrsza rada: z wielkiemi
Nie kłóć się; a ze sługami
Nie wdawaj...

Sancho.

Znów do Leonu
Wrócimy.

Pelagiusz.

Niech i tak będzie.

Sancho.

Opowiem, co się tu stało.
O, gdybym ujrzał Elwirę!
Westchnienia śpieszcie, nim wrócę,
Powiedzcie jéj, że umieram
Z miłości...

Pelagiusz.

Héj w drogę, Sancho,
On nie miał jeszcze twéj żony.

Sancho.

Zkąd o tem wiesz, Pelagiuszu?...

Pelagiusz.

Bo żądzę swą nasyciwszy,
Natychmiast dziewczę-by zwrócił.

(Wychodzą.)