Strona:PL Lope de Vega - Don Felix de Mendoza.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Ramir.

To iest problematycznie bardzo. W iego twarzy nie wyczytuię nic więcéy, iak myśli dworzanina. Rodzay ten ludzi, (iak wiesz), sciska niekiedy, ażeby ukłuć.

Don Felix.

Prawda, lecz niech będzie co chce, trzeba korzystać z téy tak wolnéy chwili: chcę znaleśdź córkę iego.

Ramir.

Zapewne, aby Panu osłodziła smutek. Lecz otoż i ona.

Don Felix.

Odéydź na chwilę. (Ramir odchochi).

SCENA  V.
DON FELIX i ELWIRA.
Elwira.

Mniemałam, że tu zastanę brata.

Don Felix.

Hrabia znayduie się teraz przy Królu, ia zaś korzystaiąc z pomyślnéy chwili, wypełnię obowiązek włożony na mnie przez Króla. Żąda on, abyś dzisiay wieczór Pani pozwoliła widzieć mu się z sobą, przy swoim mieszkaniu. Chciałem wprawdzie przez