Przejdź do zawartości

Strona:PL Limanowski - O kwestji robotniczej 1871.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

drobniejszych stosunkach spolecznych.“[1] Pozwólcie mi przytoczyć przykład. W zeszłem stuleciu w Szkocji, w New-Lanark, była przędzalnia. Właściciel myślał tylko o własnych zyskach, i osada fabryczna znajdowała się w okropnem położeniu. Królowała tam nędza, a jej towarzyszyły lenistwo, pijaństwo, kradzież, ciemnota, oszustwo. W takim stanie fabryka ta dostała się zacnemu przyjacielowi ludzkości, Robertowi Owenowi. Przystąpił on do jej zarządu z nową myślą. Dołożył przede wszystkiem wszelkich usiłowań, by podnieść dobrobyt robotnika. Zmiana postępowania odmieniła najzupełniej usposobienie robotniczej osady. Gdy dawniej słynęła ze swojej niemoralności, później stała się przykładem uczciwego postępowania. I sama przędzalnia zyskała na polepszeniu bytu robotników. Poprzednio zaledwie wlekła nędzny żywot, teraz poczęła przynosić znaczne zyski.
Trudno więc, powiadam, żądać wzniosłości uczuć tam, gdzie ani dostatek, ani wiedza nie rozpostarły dostatecznie uzacniającego swego wpływu.
Pomimo tego wszakże każdy bezstronny spostrzegacz musi przyznać, że klasa robotnicza, jeżeli jej udział w dostatku i wiedzy porównamy z udziałem innych stanów, przewyższa wszystkie pod względem szlachetności swych uczuć i moralności swego usposobienia.
Czem się to dzieje? — Zapewne tem, że praca to ją usposabia tak dobrze.
Każdy, kto się zbliżał po bratersku do pracującej klasy, znajdował pod gburowatą, nieraz szorstką, nieprzystępną zewnętrznością — wielkie i szlachetne uczucie.
Nasi tułacze w ostatnich czasach znaleźli najwięcej współczucia u robotników francuskich i w tym kraju, gdzie każdy pracę uważa za swój obowiązek, słowem w gościnnej Szwajcarji.

Bolesławita, ulubiony nasz pisarz, w jednej ze swoich powieści, przedstawia jak Chrystus, oblokłszy się w szaty tu-

  1. Szkoła polska gospodarstwa społecznego. Lwów, 1862. Str. 154.