Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niewczasie, w oziębłość. Kochając, pamiętaj zawsze, by ci bieda nie zajrzała w oczy, 1 jak harpia plugawa nie obrzydziła ci ambrozyi miłości. Podobnie w ojczyźnie. Żądaj od ludu poświęcenia, przez miłość dla ojczyzny, ale nie chciej, by lud, co tę ziemię piersiami swemi osłania, umierał na niej z nędzy i głodu; by walczył za wolność, a sam żył w niewoli; by oddawał ziemię wywalczoną krwią swoją na dziedzictwo panom, a sam i zagona z niej nie posiadł. Jeżelić ta ziemia jest matką naszą wspólną, za cóż tylko garstka jej synów opływa w jej majątku, a miliony dzieci wskazanych na samą pracę, bez nadziei nagrody? Niepodobna, by wszyscy byli właścicielami, ale podobna i godziwa, aby do nabycia własności każdemu przez pracę zostawioną była sposobność; podobna i sprawiedliwa, aby wolni niegdyś i uwłaszczeni włościanie, a dziś ujęci w poddaństwo przez przemoc czasem uprawnioną — gdyby czas, by też i tysiącletni, krzywdę jaką mógł uprawnić — wrócili do dziedzictw swoich.
Miłość do ziemi staje się rzeczywistą przez własność gruntową, bo w każdej własności jestem ja sobą, i na odwrót własność jest mną samym. We wszystkich ludziach jest zatem popęd do nabycia własności gruntowej i nawet nierolników ostatnie szczęśliwe marzenia są: osieść w dni ostatku na wsi, by też i maluczkiej, ale własnej, tam wypocząć po trudach życia, i być blizkim