Strona:PL Libelt Karol - O miłości ojczyzny.pdf/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ojczyzny, spotęgowana przez wszystkie dziewięć czynników swoich? — Miłość taka równałaby się miłości do Boga, który rzekł człowiekowi: miej wiarę (to jest miłuj mnie), a rzeknij tej górze, aby się przeniosła, a przeniesie się.




Otóż rozprowadziłem ci, czytelniku, ideę ojczyzny we wszystkich jej żywotach, potęgach i silniach, tak jak ją sam pojmowałem. Wypowiedziałem rzetelne moje przekonanie, którego żaden wzgląd partykularny nie mieszał, i wypowiedziałem z takiem uczuciem, jakie chciałem w czytających rozbudzić. Znaleźli się jednak czytelnicy, którzy w słowach, co mi z duszy i przekonania płynęły, dopatrywali ukryte żądła, kolące osoby i stany. Zdanie o stanie średnim miało być szczególniej powodem oburzenia widzących w niem poniżenie najdzielniejszego stanu i apostazyą samego autora.
Pomijam, że tam tylko mowa o materyalnej ojczyźnie, a zatem o jednem z dziewięciu jej rozczłoń; że tylko wyłączność stanu potępiona, gdy naród cały jest ojczyzny synem; pomijam, że gdybym był pod stanem średnim rozumiał samych przemysłowych i światłych, nie mógłbym bez inkonsekwencyi miłości ojczyzny zakładać na podniesieniu przemysłu i światła — o co ważniejszego tu chodzi. Chodzi o ową ideę średniego stanu, co dziwnem złudzeniem u nas pokutuje. — Jeżeli utrzymywanie,