Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



I
CZY TO UPIÓR?

Wieczorem tego dnia, gdy panowie Debienne i Poligny, ustępujący dyrektorowie Opery paryskiej, wydawali pożegnalne galowe przedstawienie, do garderoby znanej primabaleriny Sorelli wtargnęło nagle kilka baletniczek, powracających właśnie ze sceny. Uczyniło się wielkie zamieszanie, gdyż jedne śmiały się na całe gardło, jakby niezupełnie naturalnie, a drugie wydawały okrzyki przerażenia.
Sorelli, która pragnęła na chwilę choćby pozostać sama, aby powtórzyć pożegnalną przemowę, z jaką niebawem miała wystąpić wobec dyrektorów, spojrzała z niezadowoleniem na tłum, cisnący się poza nią. Zwróciła się przeto do koleżanek z zapytaniem o przyczynę niepokoju i rozgwaru. Maleńka Jammes — różowo biały dzieciak z zadartym noskiem i oczyma jak niezapominajki — odpowiedziała jej szybko, głosem drżącym, dławionym przerażeniem:
„To Upiór Opery!
I nagłym ruchem zamknęła drzwi na klucz.
Garderoba Sorelli urządzona była ze zwykłą, banalną elegancją. Wielka szafa lustrzana, kanapa,