Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łymi zębami w zachęcającym uśmiechu, odrzekła, że śpiewaczka czuje się już zupełnie dobrze, lecz nie należy przerywać jej samotności, gdyż pragnie pozostać sama.
Myśl nagła, jak błyskawica, mignęła w głowie Raula:
Pragnie pozostać sama „dla niego“!
Czy nie wspomniał, że chce z nią pomówić na osobności, dlatego więc zapewne zręcznie wyzbyła się wszelkiego towarzystwa.
Wstrzymując oddech, podszedł do drzwi garderoby, głowę przycisnął do drzwi i zamierzał zapukać, ale ręka jego opadła. Dobiegł go z pokoju głos męski, o dźwięku silnym i dziwnie rozkazującym:
„Krystyno! ty musisz mnie kochać!“
I drżący, łzawy głos Krystyny, w którym się przebijał ból głęboki, odpowiedział po chwili:
„Dlaczego mi to mówisz? Wszak wiesz, że ja śpiewam jedynie dla ciebie!“
Raul całem ciałem oparł się o futrynę drzwi, by nie upaść.
Serce, które przed chwilą zamarło z bólu — rozsadzało mu teraz piersi. Zdawało się Raulowi, że głuche, gorączkowe jego bicie rozlega się po całym opustoszałym korytarzu, napełniając jego uszy monotonnym, jak uderzenia młotka, stukiem.
I w jakże okropnej sytuacji znalazł się teraz? Podsłuchuje pod drzwiami! On, Raul de Chagny!