Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mienić bezpiecznie choćby jednego słowa, nie będąc szpiegowanym w tajemniczy jakiś sposób. W pałacach, przez niego budowanych nikt właściwie nie mógł czuć się bezpiecznyrh. Jakież okropne, szalone pomysły miał ten genjalny, mimo wszystko, człowiek!.. Ileż krwawych, tajemniczych ofiar ukryte zostało w podziemiach, tych napozór cichych, bogatych pałaców!.. najbardziej zadziwiającym, najciekawszym, lecz zarazem najokropniejszym pomysłem Eryka były „pokoje tortur“. Wynalazku tego dokonał na dworze sułtanki Mazanderanu. Za pominięciem wypadków wyjątkowych, gdy sułtanka dla rozrywki dręczyła niewolników, wprowadzano do „pokoju tortur“ wyłącznie skazanych na śmierć. Kiedy ofiara miała już „dość“, zezwalano jej zawsze na zakończenie życia przy pomocy pozostawionego na miejscu „stryczka Pendżabu“.
Takie straszne przeżyłem więc chwile, gdy spostrzegłem, że pokój, do którego wpadliśmy wraz z wicehrabią de Chagny, był właśnie takim „pokojem tortur...“
U nóg naszych leżał „stryczek Pendżabu“. Byłem przekonany, że to on spowodował śmierć maszynisty Buqueta. Wiedziałem teraz, że maszynista, chcąc, tak jak my, wykryć mieszkanie potwora, szerzącego niepokój i lęk w gmachu Opery, przedostał się przez ruchomą ścianę i znalazł się w „pokoju tortur“, gdzie został zaduszony. Eryk najprawdopodobniej wywlókł ciało aż do dekoracji z „Króla Lahory“, gdzie znaleziono wisielca, w ce-