Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jemniczy Upiór Opery doskonale rzecz tę obmyślił. Zależało mu, aby nie było żadnego niebezpiecznego pośrednika między tym, który pieniądze daje, a tym który je odbiera, więc wyjmuje je z mojej kieszeni, bo wie dobrze, że ja nie wiem o ich istnieniu. — To wspaniałe!..“
„Wspaniałe!.. niezawodnie, — podchwycił Moncharmin, — zapominasz tylko, że w tych dwudziestu tysiącach było dziesięć moich, ale do mojej kieszeni, niestety, nikt nic nie włożył!..“